Nasz wywiad z polskim studentem z Edynburga, który nosi kilt z tartanu krakowskiego

21 września, 2022

Rafał Krajewski-Siuda jest polskim studentem geometrii algebraicznej w Edynburgu. Portal British Poles skontaktował się z nim, aby porozmawiać na temat jak to jest być pierwszym krakowianinem w Edynburgu, który nosi kilt z krakowskiego tartanu. 

British Poles: Czy możesz przedstawić się naszym czytelnikom?

Rafał Krajewski: Jestem krakowianinem. Studiuję geometrię algebraiczną w Edynburgu. Właśnie rozpoczynam trzeci rok studiów. Prowadzę autorski profil “Cracovian studying in Edinburgh” na Facebook’u, gdzie opisuję najróżniejsze wydarzenia oraz różnice i podobieństwa kulturowe między Edynburgiem i Krakowem, ale też szerzej między Szkocją a Polską. 

BP: Dlaczego wybrałeś akurat Edynburg jako miasto, w którym zdecydowałeś się, by studiować?

RK: W liceum zamierzałem studiować matematykę i chciałem wybrać spośród uniwersytetów, które mają bardzo wysoki poziom matematyki. Wiedziałem, że w Edynburgu takie miejsce znajdę. 

BP: Co cię skłoniło do pokazywania swojego kiltu z krakowskiego tartanu na miejscu?

RK: Gdy już dostałem się na uniwersytet, stwierdziłem, że dobrą inicjatywą byłoby pokazanie mojej własnej kultury. Wtedy zainteresowałem się relacją między Polską a Edynburgiem. Dowiedziałem się, że Kraków jest miastem partnerskim Edynburga i że Krakowowi zostały nadane przywileje noszenia tartanu. Stwierdziłem, że to jest dobra okazja, aby z jednej strony podkreślić moje pochodzenie krakowskie, a z drugiej strony uszanować kulturę szkocką. Zapytałem o zgodę Prezydenta miasta Krakowa na noszenie kiltu z tartanem krakowskim. 

BP: W jaki sposób Szkoci — znani na całym świecie ze swoich tradycyjnych kiltów — postrzegają kilt krakowskiego tartanu?  

RK: Bardzo pozytywnie. Widzą to jak urozmaicenie szkockiej tradycji kiltu. Przy okazji mają okazję dowiedzieć się czegoś o Krakowie lub nawet o Edynburgu. Oczywiście towarzyszy tym pozytywnym emocjom pewne zdziwienie powodowane tym, że pomimo iż nie jestem Szkotem, posiadam kilt.  

BP: Ilu Polaków studiuje na Twoim uniwersytecie? I jakie różnice obserwujesz między lokalną mentalnością i zwyczajami w porównaniu z Polską?  

RK: Na moim uniwersytecie studiuje około 200 Polaków, ale oczywiście w samym Edynburgu jest ich dużo więcej. Istnieje wielu towarzystw, jak chociażby Polsko-Szkockie Towarzystwo Kulturalne lub harcerstwo polskie, które przekazują polską kulturę młodszym pokoleniom. Nie zauważyłem wielkich różnić kulturowych między młodymi Polakami a Szkotami. Jeśli już, to prędzej między Polonią a Polakami z Polski.

BP: Gdzie widzisz swoją przyszłość? Polska? Szkocja? Lub może jeszcze gdzieś indziej? 

RK:  Chciałbym pójść w stronę kariery naukowej. Gdzie będzie moja przyszłość, w dużym stopniu zależeć będzie od uniwersytetu i od profesorów. Dlatego obawiam się, że z tego względu szybko mogę do Polski nie wrócić.  

BP: Jak poradziłeś sobie z językiem angielskim?

RK: Muszę przyznać, że na początku było to dość stresujące przez trudności w porozumiewaniu się. Aby dostać się na studia, musiałem zdać egzamin z języka angielskiego, więc to nie jest tak, że w ogóle nie potrafiłem mówić. Jednak trudno jest porównać teorię szkolną z życiem na miejscu z ludźmi, dla których angielski jest językiem ojczystym.  

BP: Czego nauczyła cię przeprowadzka do Edynburga?

RK: Wzbogacającym doświadczeniem jest przebywanie w tak międzynarodowym środowisku. Niestety, w Polsce wydaje mi się, że to środowisko międzynarodowe nie jest tak rozwinięte. Poza tym taka przeprowadzka za granicę jest bardzo rozwijająca. Usamodzielnia i pozwala wejść w dorosłe życie. Uczy człowieka dojrzałości i umiejętności rozwiązywania problemów. 

BP: Rodzice muszą być z ciebie dumni…

RK: Tak, myślę, że są ze mnie bardzo dumni. Zresztą od początku bardzo mocno mnie wspierają w tym co robię. Jestem bardzo wdzięczny za ich pomoc.

BP: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!

RK: Dziękuję. 

 

Zdjęcia: Facebook Cracovian studying in Edinburgh

Rozmawiał: Sébastien Meuwissen

Kursy walut

PLN/GBP:
GBP/PLN:
GBP/EUR: