We wrześniu 1939 r. Rzesza Niemiecka i Związek Sowiecki dokonały zbrojnej inwazji na Polskę rozpoczynając II wojnę światową. W wyniku tej agresji prawie 6 milionów polskich obywateli straciło życie, w tym ok. 3 miliony Polaków żydowskiego pochodzenia. Na okupowanych terenach Polski Niemcy wprowadzili karę śmierci nawet za najmniejszą pomoc Żydom. Historycy szacują, że Polacy w czasie II wojny światowej uratowali kilkadziesiąt tysięcy swoich żydowskich współobywateli. Niemieccy okupanci zabili za tę pomoc ponad 1000 Polaków.
Instytut Pamięci Narodowej wyprodukował cykl filmowy zatytułowany „Nie tylko Ulmowie”, który ma na celu ukazanie prawdy historycznej poprzez przybliżenie postaci oraz oddanie hołdu tym Polakom, którzy w czasie II wojny światowej stracili lub narażali swoje życie ratując Żydów z rąk Niemców na okupowanych ziemiach polskich. Najbardziej bolesnym przykładem tego okrucieństwa była zbrodnia dokonana przez Niemców na niedawno beatyfikowanej dziewięcioosobowej rodzinie Ulmów, od nazwiska których zatytułowany został cały cykl. Kolejne filmy prezentowane są co tydzień (w piątki) na kanale YouTube IPN aż do maja.
Dziś prezentujemy Państwu 6 odcinek z tej serii – „Ukryli osiemnastu Żydów” dostępny na kanale IPNtv.
Franciszek Andrzejczyk był rolnikiem, mieszkającym wraz z żoną Stanisławą sześciorgiem dzieci we wsi Czyżew-Sutki, należącej w okresie okupacji do obwodu Czyżew komisariatu Łomża, a obecnie do gminy Czyżew powiatu Wysokie Mazowieckie.
Jesienią 1942 r., gdy na Białostocczyźnie trwała masowa likwidacja gett, w domu Franciszka Andrzejczyka pojawili się trzej jego dobrzy znajomi: Judel Węgorz, mężczyzna o nazwisku Szczupakiewicz i mężczyzna nazywany Moniek. Starając się ratować swe życie i zamierzając uciec z getta w Czyżewie poprosili rolnika, by zgodził się ukryć swym gospodarstwie zarówno ich, jak i innych zbiegów. Franciszek Andrzejczyk nie tylko udzielił im pomocy, ale także zezwolił – choć może to wydawać się nieprawdopodobne – by w jego domu ukryło się w sumie aż 18 osób. Byli wśród nich Symcha i Izrael Muncarzowie wraz z rodzinami, Mosze Kuzmacher z bliskimi, Eliasz Wysocki, Rachela Kahan i Rachela Lichtensztejn – wszyscy pochodzący z Czyżewa.
Dla uciekinierów przygotowano dwa podziemne schrony – jeden w pod domem Andrzejczyków, a drugi w stojącej blisko niego piwnicy na ziemniaki. Wyżywienie tylu osób było skrajnie trudne, podobnie jak udzielanie im innej pomocy. „Piekliśmy ogromną ilość chleba, a żywność przygotowywaliśmy w ogromnych kotłach”, wspominała po latach jedna z córek Franciszka. Żydzi spędzali w bunkrach całe dnie, natomiast nocami wychodzili na podwórze, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Niestety, po kilku miesiącach ukrywani zaczęli naruszać elementarne zasady bezpieczeństwa. Nie zważając na prośby Franciszka mężczyźni wyprawiali się nocami na teren byłego, zlikwidowanego już wówczas przez Niemców getta w Czyżewie, być może pragnąc odwiedzić swe domy, lub też poszukiwać żywności i wartościowszych przedmiotów. Ich obecność została szybko dostrzeżona przez stróżów nocnych, strzegących miasteczka przed pożarem i złodziejami. Opady śniegu sprawiły, że łatwo można było zorientować się, dokąd prowadzą ślady zostawianych przez nocnych przybyszów.
Rankiem 20 marca 1943 r. w gospodarstwie Stanisławy i Franciszka Andrzejczyków pojawili się żandarmi z posterunku w Czyżewie, dowodzeni przez Niemca o nazwisku Karwat. Zatrzymali oni Franciszka Andrzejczyka i zaczęli go przesłuchiwać, co dało członkom jego rodziny czas na ucieczkę i ukrycie się w zakamarkach gospodarstwa. Gdy rolnik zaprzeczył, że ukrywa Żydów żandarmi rozpoczęli rewizję, ostukując podłogi w budynkach i rozbijając wybrane miejsca siekierami. Jako pierwszy został odnaleziony schron, w którym przebywali Judel Węgorz, Szczupakiewicz i Moniek. Zostali oni natychmiast zabici. Jeden z żandarmów oddał też z pistoletu maszynowego serię strzałów do Franciszka Andrzejczyka, pozbawiając go życia. Świadkami tej śmierci byli jego bliscy. Po pewnym czasie, po roztrzaskaniu podłogi pod domem, Niemcy odnaleźli też drugi schron, w którym przebywały przede wszystkim kobiety i dzieci. Żydzi zostali powiązani sznurami, a następnie usadzeni na wozy konne, które wyruszyły wkrótce w kierunku wsi Szulborze Wielkie. Nie dotarły tam jednak, gdyż po kilku kilometrach żandarmi wypędzili wszystkich zatrzymanych na łąkę i tam zabili ich seriami z broni maszynowej.
Jeszcze tego samego dnia Niemcy pojawili ponownie w gospodarstwie Andrzejczyków. Pobili dotkliwie bliskich zamordowanego Franciszka, a także obrabowali dom z odzieży, obuwia i wartościowszych przedmiotów. Wkrótce wdowę i dzieci poinformowano, że cały ich majątek przechodzi na własność niemieckich władz okupacyjnych.
W kilka dni po omówionych wydarzeniach Franciszek Andrzejczyk został pochowany na cmentarzu parafialnym w Czyżewie. Spoczywa tam do dziś.
Film dostępny jest też w wersji angielskiej.
Kolejne odcinki cyklu „Nie tylko Ulmowie” prezentowane będą do końca maja, w każdy piątek o godzinie 10.00 (9.00 czasu londyńskiego), na kanale YouTube IPN, a następnie na naszym portalu.
Opracowała: Maria Byczynski w oparciu o materiały Instytutu Pamięci Narodowej.
Zdjęcie: zrzut ekranu z filmu