W dniu 25 listopada na Nabrzeżu Gdyńskiem miała miejsce niezwykła uroczystość. Punktualnie o godzinie 8 rano na okręcie niszczycielu z czasów II wojny światowej, wciągnięta została polska bandera. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że od pierwszego wciągnięcia bandery na ten najszybszy okręt polskiej floty wojennej, minęło równo 85 lat!

ORP Błyskawicę zna każdy. Jeśli nie ze zwiedzania tego dostojnego okrętu-muzeum w Gdyni przy Skwerze Kościuszki, to przynajmniej z podręczników historii. Dziś śmiało możemy powiedzieć, że jest również najstarszym zachowanym niszczycielem na świecie. Błyskawica jest olbrzymią atrakcją dla turystów, bo mało jest na świecie tak świetnie zachowanych okrętów, które brały czynny udział w II wojnie światowej. Okręt pozostawał w czynnej służbie do 1975 roku, kiedy przekształcono go w okręt-muzeum.
Jak powiedział portalowi British Poles Aleksander Gosk, wicedyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni: “ORP Błyskawica, polski niszczyciel, to jedyny okręt alianckich flot, który aktywnie uczestniczył jako okręt bojowy w II wojnie światowej od jej pierwszego do ostatniego dnia – od 1 września 1939 do 8 maja 1945 roku.”
O jej losach można by opowiadać bez końca. Błyskawica w czasie wojny walczyła dzielnie na morzu Północnym i Śródziemnym, na Atlantyku, Kanale La Manche i w Zatoce Biskajskiej. W czasie wojny przepłynęła ponad 150 tysięcy mil morskich. My chcielibyśmy się skupić na jednym epizodzie wojennym z terenu Wielkiej Brytanii, gdzie Błyskawica uratowała nie tylko liczne ludzkie życia. Załoga niszczyciela uratowała również od zrównania z ziemią (pod siłą ataku powietrznego Niemców) dwa miasta na Isle of Wight – Cowes i East Cowes na północnym wybrzeżu wyspy.

W Wielkiej Brytanii pamięta się o Polskich Powietrznych Siłach Zbrojnych i ich obronie brytyjskiego nieba w czasie II wojny światowej. Szczególnie pamięta się o bohaterstwie Polaków w Bitwie o Anglię i polskich dywizjonach lotniczych. Mniej znana jest natomiast historia wysiłków armii lądowej, czy też marynarki wojennej. A przecież polscy żołnierze walczyli z Niemcami od pierwszego dnia wojny w 1939 r. aż do samego jej końca w 1945 r. Mieli swój znaczący wkład w zwycięstwo aliantów, tocząc zacięte boje na lądzie, morzu i w powietrzu na wielu frontach, nie tylko w Europie, ale i w południowo-wschodniej Azji, północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie.
Jak się stało, że Błyskawica była w okolicy w czasie niemieckiego ataku? W sierpniu 1939 roku, w obliczu zbliżającej się niemieckiej inwazji na Polskę, Błyskawica otrzymała rozkaz opuszczenia macierzystego portu w Gdyni, by walczyć u boku Królewskiej Marynarki Wojennej. Wiemy, że okręt wziął udział w szeregu decydujących operacji morskich II wojny światowej, ale akurat w maju 1942 roku przyjechał do Cowes do… remontu. Po silnym sztormie, niszczyciel doznał uszkodzeń kadłuba i kotłów, co spowodowało konieczność napraw. Był wybudowany na zmówienie polskiej Marynarki Wojennej przez stocznie J.S. White’a w Cowes i East Cowes, a zwodowany w 1936 roku (matką chrzestną okrętu została Cecylia Raczyńska, żona Edwarda Raczyńskiego, ówczesnego ambasadora RP w Londynie). Przy osiąganej szybkości prawie 40 węzłów okręt stał się najszybszymi niszczycielem na świecie i przekroczył wszelkie oczekiwania podczas prób morskich na Solent.

Komandor Wojciech Francki kilka dni przed atakiem zobaczył na niebie zwiadowcze samoloty niemieckie i przewidział atak. Gdy w nocy z 4 na 5 maja 1942 roku, pozornie bezbronne miasto zostało zaatakowane przez 160 niemieckich bombowców, załoga była przygotowana do walki. Było to niezgodnie z przepisami bezpieczeństwa, wydanymi przez Admiralicję, dotyczącymi rozbrojenia okrętu na czas remontu. Niezwykle dzielny dowódca nie podporządkował się jednak temu rozkazowi i spodziewając się ataku rozkazał uzupełnić amunicję z Portsmouth.

Francki był wtedy już doświadczonym dowódcą z imponującym przebiegiem służby. Uczestniczył jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej (między innymi w walkach o Wilno i bitwie warszawskiej pod Płoсkiem). W 1923 roku wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, a po jej ukończeniu w 1924 roku rozpoczął studia w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu. W 1927 roku został promowany na pierwszy stopień oficerski podporucznika marynarki. Studiował we Francji w Ecole des Officiers Canoniers w Tulonie. Wybuch wojny zastał go na okręcie szkolnym ORP Wilja. Rok poźniej został dowódcą niszczyciela Burza, a następnie Błyskawicy. Niestety, po latach i poświęcenia i walki, podzielił los wielu naszych bohaterów i nie wrócił do okupowanej Polski. Wyemigrował do Nowej Zelandii i… pracował jako kamieniarz w kamieniołomie.
Historia obrony wyspy jest mało znana na świecie, ale na szczęście jej mieszkańcy doceniają wysiłek, waleczność i zasługi Polaków. ORP Błyskawica szybko stała się pływającą bazą przeciwlotniczą w obronie miast atakowanych przez Niemców. Podobno nasi dzielni marynarze wystrzeliwali w kierunku atakujących 160 niemieckich bombowców taką ilość pocisków, że lufy przeciwlotniczych armat Bofors i najcięższych karabinów maszynowych Hotchkiss się przegrzewały i trzeba je było schładzać wodą (załoga podawała wiadra z wodą). Dzięki wykorzystaniu dział dużego kalibru, załoga zmusiła Luftwaffe do lotu wyżej, co wpłynęło na obniżenie celności jej bombardowań. Okręt roztaczał też zasłonę dymną, która uniemożliwiała atakującym orientację w terenie. Dzięki takim działaniom wiele bomb zapalających spadło na pobliskie bagna i tereny niezamieszkałe. Załoga Błyskawicy wystrzeliła prawie 2,5 tysiąca pocisków i zmusiła Niemców do odwrotu.
70 osób straciło życie tej nocy, ale powszechnie uznano, że gdyby nie działania kapitana i załogi polskiego niszczyciela tej pamiętnej nocy, straty i zniszczenia byłyby znacznie większe. W Cowes corocznie organizowane są uroczystości ku. czci Błyskawicy”.

W czasie działań wojennych Błyskawica przepłynęła ogółem 148 356 mil morskich, biorąc udział w najważniejszych kampaniach i operacjach frontu zachodniego. Uczestniczyła w eskorcie 83 konwojów oraz 108 innych akcjach i patrolach bojowych.
Niszczyciel ORP „Blyskawica” już od 1937 roku jest nieprzerwanie w służbie Najjaśniejszej. Dziś ten okręt, który wspierał aliantów w walce z niemieckim najeźdźcą, świętuje 85. rocznicę pierwszego podniesienia bandery. Mamy zaszczyt brać udział w uroczystościach. pic.twitter.com/Rc43qKMsLj
— British Poles (@britishpoles) November 25, 2022
Zaproszenie na obchody związane z 85. rocznicą pierwszego podniesienia bandery na “Błyskawicy przyjęliśmy z wielką radością. Pochodziło ono od samego dowódcy okrętu – komandora Pawła Ogórka i jego załogi.
Uroczystości zorganizowane były przez 3 Flotyllę przy udziale Muzeum Marynarki Wojennej i trwały cały dzień. Rozpoczęły o 7.45 na Nadbrzeżu Pomorskim.
Punktualnie o godzinie 8 rozpoczęły się uroczystości, które zgromadziły całą załogę, kadrę kierowniczą Marynarki Wojennej, orkiestrę wojskową, zaproszonych gości. Obecny był dowódca Centrum Operacji Morskich wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca 3 Flotylli Okrętów kontradmirał Mirosław Jurkowlaniec i wiceadmirał w stanie spoczynku Maciej Węglewski. Na obchody przybyli też poprzedni dowódcy Błyskawicy: kmdr por. w st. spocz. Leszek Paprocki, kmdr por. w st. spocz. Jerzy Łubkowski i kmdr Walter Jarosz.

Z Wielkiej Brytanii też przyjechało sporo gości: konsul honorowy RP dr Krzysztof Magier, Josie Pearson z The Friends of the Błyskawica Society in Cowes, malarka Barbara Hamilton, Iwona Golińska z Polish Sue, reprezentacja portalu British Poles. Wypatrzyliśmy też licznych przedstawicieli Towarzystwa Przyjaciół Błyskawicy z Polski z prezes Małgorzatą Łubkowską, rodziny dawnych członków załogi, między innymi Magdę Arsenicz, reprezentująca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a prywatnie wnuczkę Włodzimierza Arsenicza, radiotelegrafisty służącego na okręcie w czasie II wojny światowej.

Dokonano uroczystego podniesienia bandery, oraz oddano salut honorowy. Był też imponujący pokaz musztry wojskowej, wspólne odśpiewanie hymnu polskiego, wręczenie nagród i wyróżnień oficerom i marynarzom Marynarki Wojennej.
Wyjątkowo miłym momentem uroczystości było odsłonięcie portretu Błyskawicy namalowanego przez znaną londyńską malarkę Barbarę Kaczmarowską Hamilton. Artystka w imieniu Polonii na Wyspach ofiarowała portret okrętu i osobiście dokonała jego odsłonięcia w towarzystwie komandora Pawła Ogórka. To wydarzenie spotkało się z aplauzem zgromadzonych, a zachwytom nie było końca. Dodatkowo komandor otrzymał pamiątkową tabliczkę, która została ufundowana przez Polonię brytyjską z inicjatywy organizacji Polish Sue, której prezes Iwona Golinska zorganizowała zbiórkę społeczną.

Następnie udaliśmy się do Muzeum Marynarki wojennej na pokaz dokumentalnego filmu produkcji TVP w reżyserii dyrektorów Muzeum – Tomasz Miegonia i Aleksandera Goska – “Błyskawica – wierny okręt”. Obydwaj Panowie opowiedzieli o filmie i wygłosili niezwykle interesujące wykłady. Wydarzenie połączono z otwarciem wystawy prac Oli Komudy.

Uroczystości zakończyły się klubie marynarskim Riwiera, gdzie w swobodnej atmosferze mogliśmy świętować urodziny “Błyskawicy” która od 85 lat wiernie służy Najjaśniejszej. Życzymy dalszych sukcesów i do zobaczenia za rok!
Maria Byczynski
Zdjęcia: British Poles
Bez kategorii Kultura