Od wielu tygodni w mediach nie tylko polonijnych, ale również polskich, toczy się zażarta dyskusja na temat losów polskiego pacjenta, który po przebytym zawale serca przebywa w szpitalu Derriford w Plymouth. W sprawę zaangażowały się polskie i brytyjskie służby konsularne, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ordo Juris i tysiące internautów. W sieci krąży kilka petycji o nieodłączanie Polaka od kroplówki, która trzymała go przy życiu.
O tej dramatycznej sprawie pisaliśmy w zeszłym tygodniu w artykule Czy Polak w brytyjskim szpitalu zostanie odłączony od aparatury podtrzymującej życie?
Polak trafił do szpitala Derriford w pierwszych dniach listopada, po przejściu zawału serca. Kilka dni później władze szpitala podjęły decyzję o wykorzystaniu jego organów do transplantacji. Placówka odmawia jakichkolwiek konsultacji zewnętrznych. Na odłączenie pacjenta od kroplówki wyraziła zgodę żona i dzieci. Decyzji tej sprzeciwiła się matka i 2 siostry. W grudniu brytyjski sąd podjął decyzję, że należy zaprzestać czynności podtrzymujących życie Polaka. Rodzina się sprzeciwiła. Decyzję pierwszej instancji podtrzymał sąd apelacyjny. Pan Sławomir był odłączany od aparatury już 4 razy.
Minister Krzysztof Szczerski spotkał się z ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes w sprawie polskiego pacjenta. Na Twitterze napisał: „Nie ukrywam, że rozmowa była trudna. Rozmawiałem także z ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth”.
Odbyłem dziś długą rozmowę z Ambasador Wielkiej Brytanii @AnnaClunes o sprawie naszego Rodaka, nie ukrywam, że rozmowa była trudna, rozmawiałem także z Ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) January 18, 2021
Władze szpitala uważają, że pacjent znajduje się w stanie wegetatywnym i nie można go uratować. Rodzina i polscy neurolodzy są innego zdania: Polak samodzielnie oddycha, płacze na obecność rodziny. W internecie pojawił się szokujący filmik, na którym widać, że nasz rodak reaguje i jest przytomny, choć prawdopodobnie jego świadomość jest ograniczona.
To jest Sławek, który umiera z głodu i pragnienia w brytyjskim szpitalu.
Proszę o rozpowszechnianie. pic.twitter.com/5BroJ1xbQb— Tomaszgm80 (@tomaszgm80) January 15, 2021
Nie pomogła dwukrotna interwencja w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Sąd brytyjski nie zgodził się też na przetransportowanie R.S. (jak pisze brytyjska prasa) do Polski, argumentując, że wiązałoby się to „z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu”. Rodzinie praktycznie skończyły się możliwości do obrony.
Sprawą zainteresowała się Klinika Budzik, która od lat opiekuje się chorymi przebywającymi w śpiączce i ma wielkie sukcesy w ich wybudzaniu. Profesor neurologii Wojciech Maksymowicz, który pracuje w Klinice, zadeklarował przyjęcie pacjenta i bezpieczny transport.
Klinika #Budzik dla dorosłych w #Olsztyn opiekuje się chorymi po udarach, dlatego możemy przyjąć #Polak z #WielkaBrytania pozostającego w śpiączce – poinformował we wtorek neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz.https://t.co/EzdgJz1ZOm
— Tygodnik Sieci (@Tygodnik_Sieci) January 19, 2021
Polskie władze konsularne wielokrotnie interweniowały w tej sprawie. Niestety, szpital odmówił polskiemu konsulowi prawa dostępu do umierającego pacjenta.
Dziś pojawiła się kolejna szansa. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau postanowił przyznać Polakowi status dyplomatyczny. Obiecał podjąć wszelkie działania, by pomóc jak najszybciej jest to możliwe. Interwencja dyplomatyczna rządu w Warszawie dawałaby szansę na uratowanie życia Polaka. Pacjent tym samym nie podlegałby wyrokom brytyjskich sądów cywilnych.
W odniesieniu do sprawy obywatela polskiego, przebywającego w szpitalu w Plymouth w Wielkiej Brytanii informuję, że podejmuję wszelkie możliwe działania, aby został Mu nadany status dyplomatyczny.
— Zbigniew Rau (@RauZbigniew) January 20, 2021
Czasu jest bardzo mało. Szpital już wczoraj informował, że pacjentowi pozostało niewiele życia. Jeśli jednak istnieje choćby najmniejsza szansa obrony życia, należy ją wykorzystać.
Maria Byczynski
Zdjęcie: screenshot z filmu z YT
Polacy w UK