Irlandia – Mały kraj z wielką diasporą

Czy pamiętacie Państwo boom gospodarczy w Irlandii? W prestiżowym „The Economist” w 1982 roku ukazał się, raport o biednej Irlandii pod tytułem: „Najbiedniejsi wśród bogatych”. W 1998 roku ten sam magazyn znów przedstawił Irlandię — tym razem z tytułem: „Gwiazda Europy!”.

Jak to możliwe, że kraj, który w latach 80-tych miał dług publiczny w wysokości 150 proc. PKB, a bezrobocie na poziomie 17 proc., stał się gospodarczym tygrysem Europy? Zawdzięcza to efektywnej i skutecznej pracy ze swoją diasporą.

Dzisiaj Irlandia jest siedzibą ponad 300 wielkich światowych koncernów wliczając: Microsoft, Intel, IBM, Dell, Hewlett Packard. Połowa z największych światowych producentów urządzeń medycznych produkuje je w Irlandii. Na temat boomu inwestycyjnego jaki miał miejsce w Irlandii powstało na ten temat szereg opracowań, ale żadne z nich nie skupiło się na prostym fakcie: boom ekonomiczny był zasługą efektywnej współpracy diaspory irlandzkiej i rządu w Dublinie.

Diaspora irlandzka należy do jednej z największych na świecie. Według najbardziej znanej badaczki tego problemu, prof. Christine Kinealy, na całym świecie mieszka 70 milionów osób pochodzenia irlandzkiego. Najwięcej, bo 39,285,000 mieszka w USA. 5 milionów mieszka w Wielkiej Brytanii co stanowi 10% brytyjskiej populacji. W Kanadzie mieszka 3.48 miliona osób, co stanowi 13% populacji. W Australii: 1.8 milion, co stanowi 9.1% populacji. Na początku 2016 roku skontaktowałem się z prof. Christine Kinealy i uzyskałem wtedy owe dane.

Wszystko jest policzone i zbadane. Od prof. Christine Kinealy dowiedziałem się, że badania nad diasporą są ważnym elementem zdobywania wiedzy o diasporze i jej potrzebach. Jest to ważna kwestia i nie wynika tylko z polityki uniwersytetów, ale jest to zalecenie irlandzkiego rządu. Rząd irlandzki przywiązuje bowiem wielką uwagę do współpracy z diasporą.

Podstawowym narzędziem współpracy był przejrzysty i transparentny program współpracy rządu z diasporą zatytułowany: „Global Irish — Ireland’s Diaspora Policy”. Wizja tego programu również wyrażona jest w prosty sposób: “Our vision is a vibrant, diverse global Irish community, connected to Ireland and to each other” (naszą misja jest pełna energii, zróżnicowana globalna irlandzka społeczność połączona z Irlandią i samą sobą.) Jest to chyba najlepiej wyrażona kwintesencja politycznej wizji na temat po co istnieje diaspora. Cały dokument składał się z pięciu części i mieści się na zaledwie 50 stronach. Wypowiadają się w nim oficjale rządowi, co nadaje temu dokumentowi odpowiedniej rangi. Oto jego zasadnicze części:

  1. Wspieranie Diaspory (Emigrant Support Programme) — Jest to zasadnicza część całego programu przyznającego granty dla 210 organizacji w ponad 20 krajach na pięciu kontynentach. Prawo do składania grantów mają organizacje non profit i projekty. Można tego dokonać tylko w systemie on line na stronie danego konsulatu lub ambasady. Procedura jest także prosta i przejrzysta. W ramach tej pomocy można także otrzymać pieniądze na osoby chore lub w starszym wieku.
  2. Łączenie Diaspory. — Celem tej części programu jest pomoc ekonomiczna dla kraju, stabilizacja i podnoszenie międzynarodowej reputacji Irlandii. W ramach tego programu promuje się:” Global Irish Network” czyli sieć połączeń biznesowych w ramach diaspory. Rolę inspiratora i adwokata tego programu pełnią irlandzkie konsulaty.
  3. Narzędzia współpracy z diasporą. Czytamy tutaj o wspieraniu organizacji irlandzkich i podnoszenie ich poziomu merytorycznego, aby mogły one uczestniczyć w życiu społecznym danego kraju i reprezentować interesy irlandzkie, zachęcanie do rozwijania forum ekonomicznych, kładzenie nacisku na udział młodych osób w działalności organizacji, rozwój sieci biznesowych powiązanych z Irlandią.
  4. Nagradzanie przedstawicieli diaspory i organizacji nagrodą prezydencką. Coroczne nagrody prezydenckie, uroczyste wręczanie certyfikatów irlandzkiego dziedzictwa. Nagrody te mają charakter prestiżowy.
  5. Stała analiza i badanie diaspory w zakresie jej potrzeb. W tym miejscu należałoby przytoczyć fragment wywiadu udzielonego przez Joe McHugh ministra ds. diaspory, który powiedział maju 2016, że „musimy wiedzieć czego chce diaspora”. I nie są to tylko zapewnienia polityków drugiej albo 3 ligi. Joe McHugh jest czołowym politykiem w Irlandii i jednym z trzech ministrów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu. Co kilka lat program ten jest skrupulatnie modyfikowany. Jednym z pytań było także pytanie „Czy Pan minister posiada jakiekolwiek doświadczenie w pracy z diasporą i czy kiedykolwiek mieszkał za granicą.” Irlandia posiada w USA 5 konsulatów, 12 konsuli honorowych i 3 profesjonalne agencje rządowe: 2 biznesowe i 1 turystyczną funkcjonujące w największych miastach USA. W połączeniu z organizacjami diaspory irlandzkiej to potężna maszyna zasilająca ekonomię Irlandii.

Tyle w telegraficznym skrócie.

Dziś współpraca irlandzkiego MSZ ze swoją diasporą trochę się zmieniła. Ministem ds. diaspory jest Ciarán Cannon, a jego stanowisko, oprócz spraw zagranicznych, obejmuje handel i rozwój międzynarodowy. Podstawowym dokumentem współpracy z diasporą jest „Globalna Irlandia: Strategia dla Irlandzkiej Diaspory — 2020-2025” (Global Ireland: Ireland’s Diaspora Strategy 2020–2025). Dokument ten jest nowocześniejszą formą tego z roku 2016 i liczy tylko 17 stron.

Tak więc jest jeden silny i efektywny w działaniu ośrodek – minister – który reguluje wszystkie sprawy. Nie trzeba się do nikogo uśmiechać, ani zabiegać o koneksje, tylko aktywnie działać na rzecz swojego kraju. Istnieje także międzyresortowa komisja, która wdraża pomysły diaspory w krwioobieg irlandzkiej gospodarki. Nikt nikogo nie zwodzi, nie marnotrawi czyjegoś czasu i energii. Warto dodać, że rząd irlandzki wychodzi z założenia, że oprócz własnej dyplomacji, to irlandzka diaspora, a nie żadna inna, dba o interesy Republiki Irlandzkiej.

Aby łączyć Polaków z Polski i Polonię należy na poważnie zainteresować się polską diasporą, prowadzić aktualne badania, wiedzieć kto kim jest i jakie ma kontakty. Opowiadanie przez dziennikarzy bzdur o skłóconej Polonii jest tylko aktem zaniedbania, nierzetelności dziennikarskiej i brakiem profesjonalizmu wobec 1/3 części polskiego narodu. Trzeba z nami rozmawiać, nominować przedstawicieli Polonii do różnych instytucji z głosem doradczym, organizować debaty, konferencje i gromadzić efektywną wiedzę na temat diaspory.

Autor: Waldemar Biniecki, Manhattan, Kansas, USA

Zdjęcie: Wikipedia

Artukuł ukazał się pierwotnie na portalu Kuryer Polski

Zobacz również