Arkadiusz Mularczyk, polski wiceminister spraw zagranicznych, spotkał się z przedstawicielami Północnoamerykańskiej Rady Rabinów NABOR (North American Board of Rabbis – tłum. ang.). W trakcie spotkania poruszona została kwestia reparacji wojennych, których rząd polski oczekuje od Niemiec.
NABOR to bardzo ważna organizacja żydowska skupiająca dziesiątki tysiący rabinów w Ameryce Północnej. Rabini zgodnie przyznali, że rozumieją jak ważna jest dla Polski sprawa reparacji wojennych od Niemiec. Jak powiedzieli PAP, żądania Polski wymagają jak najszybszego rozwiązania „z moralnego punktu widzenia”. Podkreślili, że są świadomi faktu, iż Polska za czasów komunistycznych nie mogła się ubiegać o żadne zadośćuczynienie, gdyż była bezsilna pod rządami Rosji. Natomiast teraz, kiedy Polska jest wolna a naród polski posiada realną władzę, należy upomnieć się o swoje. Rabini doceniają, że Polska przez wieki była domem dla społeczności żydowskiej, a teraz jest krajem frontowym, który pomagając Ukrainie, wspiera cały świat.
Minister Mularczyk powiedział portalowi British Poles: „Rabin Rosenbaum, przewodniczący NABOR, jest niezwykle szanowaną postacią w Ameryce i na całym świecie, podobnie jak członkowie rady NABOR. Fakt, że byliśmy w stanie zaangażować się w spokojną, konstruktywną debatę na temat historycznych kwestii, które istnieją między Polską a Niemcami, powinien stanowić przykład dla niemieckiego rządu, który zalecił swoim ambasadorom, aby nie angażowali się w dyskusję z polskimi ambasadorami. Mamy nadzieję, że rabini zwrócą się z przesłaniem do swoich kongregacji i wyjaśnią, dlaczego Niemcy mają ciągły moralny obowiązek rozwiązania kwestii, które wciąż pozostają otwarte po II wojnie światowej.”
Prawie rok temu, 1 września 2022 roku, na Zamku. Królewskim w Warszawie, minister Mularczyk ogłosił „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”. Zostały w nim przedstawione główne tezy i podany szacunek strat wojennych, który zespół wyliczył. Straty ludności Polski spowodowane wyłącznie działalnością państwa niemieckiego i jego organów wyniosły 5 219 000 obywateli państwa polskiego (21% z nich było dziećmi poniżej 10 lat). Całkowita wartość strat materialnych wyniosła 797,398 mld PLN (196,403 mld USD). Wszystkie składniki wartości strat materialnych i demograficznych sumują się do łącznej kwoty polskich strat w wysokości 6 220 609 mln PLN, co na koniec 2021 roku daje 1 532 170 mln USD. Skrócony raport dostępny jest tutaj.
Polski Premier Mateusz Morawiecki powiedział 1 września na Westerplatte: “Polska nie otrzymała od Niemiec odpowiedniej rekompensaty za okrucieństwa drugiej wojny światowej. Straciliśmy sześć milionów ludzi – dużo więcej niż inne kraje, które dostały wysokie reparacje. To nie jest sprawiedliwe. Nie może tak zostać (…) trzeba mówić o tamtych stratach, domagać się prawdy i zadośćuczynienia”.
W tym celu powstał Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego, którego zadaniem jest prowadzeniu działalności naukowej i edukacyjnej zmierzającej do kompleksowego ustalenia i opisania skutków II wojny światowej. W składzie Instytutu znalezli się eksperci i współautorzy Raportu. Przewodniczącym Rady Instytutu jest minister Arkadiusz Mularczyk.
Rozpoczęła się wielka kampania informacyjna na ten temat na całym świecie. Polscy ambasadorowie otrzymali polecenie rozmów z niemieckimi ambasadorami w swoich krajach. Raport o stratach wojennych wysyłany jest do wszystkich opiniotwórczych środowisk w Niemczech, do UE, NATO, ONZ, UNESCO czy Kongresu Amerykańskiego. Głos diaspory żydowskiej jest tutaj bardzo wazny. To jest forma presji na Niemcy, którą będą musieli odczuć i w konsekwencji rozpocząć rozmowy z Polską.
Minister Mularczyk złożył 3 miesiące temu wizytę w Londynie, by przedstawić raport o reparacjach wojennych dla Polski. Oprócz licznych spotkań z ministrami, posłami, lordami brytyjskimi, przedstawicielami polskich i brytyjskich władz dyplomatycznych i z Polonią, miał okazję złożyć kopię raportu w języku angielskim do Biblioteki Parlamentu. Każdy poseł ma obecnie możliwość wglądu i zapoznania się ze skalą polskich strat wojennych. Planowana jest również kampania informacyjna w Parlamencie Brytyjskim wśród posłów i lordów oraz w mediach brytyjskich.
Portalowi British Poles minister Arkadiusz Mularczyk powiedział na zakończenie wizyty w Wielkiej Brytanii: “W trakcie swoich spotkań przypominam politykom na całym świecie, jak wielkie straty demograficzne i materialne poniosło polskie społeczeństwo w czasie wojny. Tu głęboko liczymy na wsparcie Polonii, bo każde zaangażowanie w propagowanie kwestii reparacji jest dla nas bardzo cenne.”
Więcej na temat wizyty można przeczytać w naszej relacji “Zbrodnie wojenne się nie przedawniają” – wiceminister Mularczyk w brytyjskim parlamencie o reparacjach dla Polski.
W Niemczech świadomość historyczna na temat zbrodni nie jest duża. Mularczyk wskazał, że przez dekady prowadzono tam propagandę, która skutecznie zacierała odpowiedzialność. Współczesne podręczniki szkolne zakłamują prawdę historyczną, by Niemcy mogły zrzucić z siebie odpowiedzialność za zbrodnie wojenne.
Niemcy do tej pory bagatelizowali kwestię reparacji i starali się ją odwlekać w czasie. Minister Arkadiusz Mularczk powiedział portalowi British Poles: „Myślę, że władze komunistyczne podejmowały starania i działania, które niestety nie doszły do skutku. Trzeba mieć na uwadze, że PRL było częścią bloku komunistycznego. Nie było wówczas woli ze świata zachodniego, Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, aby pomóc Polsce. Niemcy broniły się, tłumacząc, że w tamtym czasie pomaganie Polsce — czyli PRL-owi, równało się wspieraniem komunistów. To była strategia Niemców, żeby całą tę historię przeciągnąć, odwlekać, licząc na jej przedawnienie i zapomnienie. Robili wszystko, żeby ten temat odwlekać w czasie.”
Przez lata propaganda niemiecka robiła wiele, by udowodnić, że istnieje dokument, dotyczący polskiego zrzeczenia się reparacji. Minister Mularczyk podkreśla, że w archiwach Rady Ministrów oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie ma żadnej uchwały Rady Ministrów, ani dokumentu, który spełniałby warunki formalno-prawne uchwały Rady Ministrów dotyczącej rzekomego zrzeczenia się przez Polskę reparacji.
W kwietniu została przyjęta uchwała Rady Ministrów, opublikowana w Monitorze Polskim, informująca że: „ani w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ani w czasach wolnej Rzeczypospolitej Polskiej, odzyskawszy w 1989 r. możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, rząd polski i rząd Republiki Federalnej Niemiec nie zamknęły kwestii reparacji, odszkodowania, zadośćuczynienia ani innej formy rekompensaty za straty materialne i niematerialne, jakie Polska i Polacy ponieśli w wyniku bezprawnej napaści Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. oraz późniejszej okupacji niemieckiej”.
Minister Arkadiusz Mularczyk był zadowolony z rozmów z rabinami. Na podsumowanie wizyty powiedział portalowi British Poles: „Nasze dyskusje koncentrowały się głównie na przyszłości i potrzebie budowania mostów i łączenia się poprzez otwartą rozmowę. Przesłaniem naszych spotkań jest nadzieja; nadzieja, że kraje i grupy zaangażowane w konflikty mogą się zjednoczyć, rozwiązać swoje różnice i dać przykład innym. Oczywiście ma to szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę wojnę Rosji na Ukrainie. NABOR nie może odgrywać roli politycznej; uważa jednak, że Niemcy mają moralną szansę na rozpoczęcie rozmów z Polską. Mam nadzieję, że Niemcy wysłuchają tego przesłania, spełnią swoją moralną odpowiedzialność i wyciągną rękę do Polski”.
Sprawa reparacji od Niemiec jest absolutnie otwarta i polski rząd liczy na wsparcie oraz rozpoczęcie otwartego, opartego na faktach dialogu, prowadzącego do rozwiązania kwestii. Raport strat wojennych podkreśla, że od zakończenia wojny dotychczasową politykę niemiecką wobec Polski można scharakteryzować jako grę w „przemilczenie, przedawnienie, zapomnienie”.
Daria Więcek
Zdjęcie: Anna Mikowska, Konrad Laskowski – MSZ, IPN, Biuro Prasowe Ambasady RP w Londynie