Niemcy w czasie wojny zrabowali z Polski ponad pół miliona dzieł sztuki

II wojna światowa przyniosła nie tylko cierpienie ludzkie, ale także masowe rabunki dóbr kultury. Polska, silnie dotknięta skutkami wojny, musiała zmierzyć się z perspektywą utraty wartościowych dzieł sztuki, które teraz ponownie pojawiają się na niemieckich aukcjach.

III Rzesza wzięła na cel polskie instytucje kulturalne, co doprowadziło do konfiskaty tysięcy dzieł sztuki z muzeów, galerii i prywatnych kolekcji. Te dzieła wywożono do Niemiec jako zdobycze wojenne, lub sprzedawano na aukcjach. Szacuje się, że Niemcy zrabowali w Polsce około 516 000 pojedynczych dzieł sztuki.  Ministerstwo Kultury spisało katalog ponad 63 000 tych skradzionych przedmiotów.

W ubiegłym tygodniu Muzeum Narodowe w Warszawie odzyskało obraz Godfrieda Schalckena „Portret starszego mężczyzny w peruce z laską”.

Prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, powiedział podczas uroczystości w muzeum: „Ten obraz został skradziony przez Niemców, najprawdopodobniej po Powstaniu Warszawskim, a odnalazł się na aukcji w Niemczech w listopadzie ubiegłego roku. Departament Restytucji Dóbr Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zidentyfikował ten obraz jako naszą polską stratę wojenną”.

Obraz został odnaleziony na aukcji w Niemczech. Dzięki zaangażowaniu polskiego Ministerstwa Kultury i złożeniu wniosku restytucyjnego, obraz został wycofany z planowanej sprzedaży. Poprzedni właściciel chętnie zdecydował się zwrócić dzieło do Polski i hojnie podarował je Muzeum Narodowemu w Warszawie.

„Obecnie pracujemy nad restytucją 150 dzieł sztuki z 15 krajów świata” – dodał minister Piotr Gliński.

„Same muzea utraciły w przybliżeniu 50 proc. swoich zbiorów. Szacunki te są jednak z całą pewnością zaniżone, ponieważ przedwojenna dokumentacja kolekcji zwykle była również rekwirowana lub celowo niszczona, a w przypadku kolekcji prywatnych i związków wyznaniowych nierzadko nie istniała. Rabunek ze zbiorów publicznych był zdarzeniem bez precedensu i nie miał miejsca na taką skalę w żadnym z innych okupowanych krajów, takich jak np. Holandia czy Francja” – powiedział wiceminister Jarosław Sellin.

„Wartość materialną strat w dziełach sztuki i kolekcjach artystycznych wyceniono na 18 mld 605 mln zł. Podkreślić należy, że mówimy tu o stratach z terenów Polski w granicach z 1939 r., bez ziem wschodnich włączonych po II wojnie światowej do ZSRR i jedynie o stratach z zakresu ruchomych dóbr kultury” – dodał.

Łączna wartość strat kulturowych Polski, połączona ze zniszczeniem historycznych i religijnych budowli, wynosi przynajmniej 51 878 miliardów złotych.

Dodatkowo, niemieckie prawo nie ułatwia procesu restytucji skradzionych dzieł sztuki. Doskonałym przykładem jest sprawa akwareli Wassily’ego Kandinsky’ego, skradzionej z Muzeum Narodowego w Warszawie w 1984 roku i opatrzonej pieczątką muzeum. To dzieło, które jest częścią kolekcji muzeum, zostało wystawione na sprzedaż w Niemczech w zeszłym roku. Ta sytuacja wyraźnie podkreśla, jak przestępstwa mogą być skutecznie legitymizowane. Odzyskanie tej akwareli jest trudne ze względu na fakt, że została sprzedana na aukcji publicznej. Zgodnie z niemieckim prawem, nabywca zazwyczaj uzyskuje legalne prawa własności do dzieła sztuki, co utrudnia jego odzyskanie.

Jak zaznaczył Sallin, w niemieckich muzeach i prywatnych kolekcjach wciąż znajdują się przedmioty, które z pewnością powinny zostać zwrócone Polsce. „Niestety, i w tym względzie napotykamy przeszkody w dochodzeniu roszczeń związanych z odzyskiwaniem utraconych obiektów. W niemieckim systemie prawnym termin przedawnienia roszczeń o wydanie własności wynosi 30 lat. Jeśli wspominamy o dobrach kultury zrabowanych Polsce w latach 1939-1945, to łatwo policzyć, że ten termin już upłynął”.

W rezultacie potencjalny właściciel skradzionych przedmiotów kulturalnych obecnie znajdujących się w Niemczech, wobec których zgłoszono roszczenie o restytucję, może w praktyce odmówić ich zwrotu.

We wrześniu minął rok, odkąd Polska przedstawiła niemieckiemu sąsiadowi rachunek za reparacje wojenne. Przez ostatnie 12 miesięcy polski rząd naciskał na Niemcy w sprawie uzyskania reparacji wojennych za szkody wyrządzone Polsce przez III Rzeszę podczas II wojny światowej.

1 września 2022 r. opublikowany został “Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej 1939-1945”. Został on przygotowany przez Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone podczas II Wojny Światowej, pod przewodnictwem posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Do powstania tego obszernego dokumentu przyczyniła się grupa 30 naukowców, w tym historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych i recenzentów. Skrócona wersja Raportu Wojennego w języku polskim dostępna jest tutaj.

Na początku września 2023 r. minister Arkadiusz Mularczyk wziął udział w uroczystości odsłonięcia wystawy „Cena wolności: Polskie straty podczas II wojny światowej”. Wydarzenie miało miejsce w brytyjskim parlamencie.

Wystawa o polskich stratach wojennych w Parlamencie brytyjskim. Zdjęcie: British Poles

Szacuje się, że łączna wartość strat materialnych i demograficznych wynosi ogółem 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych. Rząd polski wielokrotnie kwestię zadośćuczynienia za następstwa wszczęcia przez Niemcy drugiej wojny światowej, która spowodowała straty w ludności, zasobach i dziedzictwie kulturowym Polski. Niestety Niemcy unikają podjęcia tego tematu, zarówno to w stosunkach dyplomatycznych, jak i w indywidualnych roszczeniach. Miliony polskich obywateli, którzy doświadczyli zarówno cierpień fizycznych jak i psychicznych, często tracąc cały swój majątek, nigdy nie otrzymały żadnej rekompensaty.

Polska nalega na zwrot skonfiskowanego mienia i wciąż ubiega się o reparacje wojenne, zarówno skierowane do Narodu Polskiego, jak i do poszczególnych osób lub ich spadkobierców, którzy w wyniku działań państwa niemieckiego doznali krzywd.

 

Autor: Patrycja Bodzek-Kurzyńska

 Zdjęcie główne: Art Images/Heritage

 

Zobacz również