Oskar Zięta w Londynie: „Moje prace wywołują emocje”

W dniu 12 września 2024 roku w Galerii Loop Generation na South Kensington odbył się wernisaż polskiego rzeźbiarza i projektanta Oskara Zięty. Jego prace w Londynie są znane od lat, chociażby z okazji wystawy Blow and Roll na dziedzińcu Johna Madeyskiego w Victoria and Albert Museum z 2010 roku.

Popularność twórczości Oskara Zięty, na co dzień mieszkającego i tworzącego we Wrocławiu, sięga wielu zakątków świata. Wystarczy wspomnieć, że jego prace znajdują się w ponad 40 muzeach na świecie, między innymi w Centre Pompidou w Paryżu.

Jest twórcą jednej z najnowocześniejszych technologii obróbki stali, która znajduje zastosowanie w różnorodnych dziedzinach przemysłu, a również w sztuce. Londyńska wystawa “Through process to progress” prezentuje najnowsze, rzeźbione powietrzem osiągnięcia artysty w dziedzinie technologii. Jest zwiastunem nowatorskiego projektu Oskara Zięty, który ukaże się w przyszłym roku w Londyńskim Fleet Street Quater w ramach sezonu Polsko-Brytyjskiego UK/Poland Season, odbywającego się między marcem- listopadem 2025.

 

Maria Byczynski, British Poles: Na czym polega innowacyjność stosowanej przez Ciebie techniki?

Oskar Zieta: Wybieramy metal i stosujemy  bardzo charakterystyczny proces. Pozwalamy na dużą wolność deformacji materiału, operujemy powietrzem, temperaturą, gazami, utrzymujemy go jednak w zaplanowanej kompozycji.

MB: A czy Twoje wykształcenie pomaga Ci w stosowaniu tych technik? Kim jesteś z wykształcenia?

OZ: Jestem z wykształcenia architektem i inżynierem, a pracę doktorską robiłem na pograniczu architektury i budowy maszyn. Ja nie jestem rzeźbiarzem, który tylko tworzy koncept i potem zleca go firmie do wykonania. Ja cały proces wykonuję od początku do końca.

MB: A kiedy zacząłeś wykonywać pierwsze swoje prace?

OZ: Kiedyś dyrektor Victoria and Albert Muzeum zaprosił mnie do wykonania kompozycji w ogrodzie Johna Madeyskiego. To było w 2010 roku. Instalacja nie miała jak być wyeksponowana na tym zamkniętym dziedzińcu z małymi wejściami. Trzeba było ją stworzyć w innej formie a na miejscu napompować. I tak powstała rolowana instalację „Blow and roll”, która osiągnęła właściwą formę i wielkość właśnie po napompowaniu.

MB: Widzimy na wystawie Twoje lustra o nieregularnych zaokrąglonych krawędziach…

OZ: No właśnie. Nie kupujemy do domu tylko obiektów funkcjonalnych. Lubimy się otaczać sztuką. Nasze lustra są w 80 procentach obiektami funkcjonalnymi, ale mają też elementy sztuki, np. kolorystykę, czy charakterystyczne „zagniatanie”. Tworzymy też trzepaki. Na pewno czytelnicy z poprzedniego pokolenia pamietają, że kiedyś to było miejsce spotkań. A ja tu prezentuję taką właśnie formę, która współczesnej młodzieży jest kompletnie nieznana.

MB: Jak długo można wystawę oglądać?

OZ: Wystawa jest otwarta do 20 października w Loop Generation, 171-175 Draycott Avenue, London, SW3 3AJ. Serdecznie zapraszamy!

MB: Dziękujemy za wywiad.

Rozmawiała Maria Byczynski

Zdjęcia: British Poles

Więcej o wystawie można przeczytać tutaj.

 

 

 

Zobacz również